Dlaczego tulipany opadły? Dodaj łyżkę do wody, a kwiaty szybko odżyją

W marcu i kwietniu tulipany cieszą się niezwykłą popularnością. Zdarza się jednak, że mimo wstawienia ich do wody od razu po zakupie, kwiaty opadają już po kilku godzinach albo następnego dnia. Co jest tego przyczyną?

Tulipany to kwiaty, które kojarzą nam się z wiosną. Właśnie dlatego w marcu często je kupujemy i wstawiamy do wazonu. Kwiaty cieszą oko i umilają czas oczekiwania na najpiękniejszą porę roku. Niestety tulipany często bardzo szybko opadają, nawet jeśli od razu po przyjściu do domu wstawimy je do wody. Da się je jednak uratować.

Zobacz wideo Proste sztuczki, dzięki którym bukiet tulipanów będzie cieszył oko jeszcze dłużej

Dlaczego tulipany opadły? Jak dbać o cięte tulipany?

Gdy kupujesz kwiaty, nigdy nie masz pewności, że są świeże. Jeśli kupiłaś tulipany w markecie, bardzo możliwe, że woda, w której się znajdowały, zawierała specjalną odżywkę. Po wstawieniu tulipanów do wazonu w domu może się zdarzyć, że doznają szoku i opadną. Kwiaciarnie często dołączają do kwiatów odżywki, które warto wlać do wody od razu po przyjściu do domu. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że tulipany długo postoją.

Co zrobić, żeby tulipany długo stały? Ten trik sprawi, że znów będą piękne

Jeśli kupione przez ciebie tulipany szybko opadły, wypróbuj jeden prosty trik. Istnieje duża szansa, że kwiaty odżyją i znów będą się pięknie prezentować. Przede wszystkim wymień wodę na świeżą. Podetnij łodygi tulipanów o 1,5-2 cm. Pamiętaj, aby przyciąć je pod skosem. Dodaj do wody łyżkę cukru i umieść w niej kwiaty. Przez noc tulipany pobiorą odżywkę i następnego dnia znów będą wyglądać jak świeże. Później codziennie wymieniaj im wodę, żeby dłużej zachowały dobry wygląd.

Jeśli w bukiecie opadają same główki kwiatów, weź nożyk i natnij łodygę tuż pod główką. Nacięcie nie powinno być większe niż pół centymetra. Ten patent sprawi, że główki tulipanów cały czas będą uniesione, aż do momentu, w którym kwiaty uschną.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.