Kamil Glik zaprezentowany przez Cracovię! Zdecydowała wizja życia w Krakowie

fot. Cracovia

Po 13 latach gry we Włoszech i Francji do Polski wrócił Kamil Glik. 35-latek podpisał dwuletni kontrakt z Cracovią. To zdecydowanie największy transfer tego okienka w PKO Ekstraklasie. Stefan Majewski mówi, co zdecydowało o tym ruchu.

Jeszcze niedawno taki obrót spraw wydawał się niemożliwy. Reprezentant Polski stał się wolnym zawodnikiem po tym, jak wygasła jego umowa z Benevento Calcio, ale liczył na pozostanie za granicą. Teraz będzie występował przy Kałuży.

Bogata kariera Kamila Glika

Piłkarza z takim CV w Cracovii jeszcze nie było. Tylko Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski rozegrali więcej spotkań w drużynie narodowej.

Glik to 103-krotny reprezentant Polski, uczestnik Euro 2016 i 2020 oraz MŚ 2018 i 2020. Ma na koncie 183 mecze we włoskiej Serie A w barwach SSC Bari, Torino i Benevento Calcio oraz 128 gier we francuskiej Ligue 1 w zespole Monaco. Z tym zespołem zdobywał mistrzostwo kraju (2017) oraz dotarł do półfinału Ligi Mistrzów (2016/17).

Media informowały o zainteresowaniu Glikiem wielu klubów. Sam miał mieć oferty z Serie B, ale wybrał powrót do kraju. Był oferowany kilku klubom, m. in. Legii Warszawa, Widzewowi Łódź, czy Śląskowi Wrocław.

Zdecydował Kraków

34-latek związał się z Pasami na dwa lata, do 30 czerwca 2025 roku.

Wiceprezes Cracovii, pełniący funkcję dyrektora ds. sportowych Stefan Majewski poinformował, że Glika do gry przy Kałuży zachęciła m. in. wizja życia w Krakowie. Zależało mu na dużym mieście, a sprawy finansowe nie były najważniejsze. Glik był skory obniżyć swoje oczekiwania finansowe, by skupić się na rodzinie.

- Bardzo cieszymy się z faktu, że Kamil zdecydował się przyjść do nas. Wiemy doskonale, że była to dla niego decyzja spowodowana grą w pięknym mieście, Krakowie, a przede wszystkim w Cracovii. To były te kwestie, które przekonały go do dołączenia do naszego klubu, z czego się bardzo cieszymy – powiedział Majewski.

Filipiak porównywał go do starej skody

Co ciekawe, Glik mógł trafić do Cracovii już 13 lat temu. W zimie sezonu 2009/10 Pasy interesowały się wówczas 21-letnim piłkarzem, gdy ten grał w Piaście Gliwice.

Janusz Filipiak wyśmiał oczekiwania klubu z ul. Okrzei i porównywał go do… starej skody. Słowa te znalazły się potem na tyle okładki autoryzowanej biografii piłkarza. Szef Comarchu i Cracovii pomylił się, bo niedługo później oczekiwania Piasta spełniło Palermo, które wykupiło go za milion euro.

Mocna rywalizacja w obronie

Cracovia przez całe okienko nie pozyskała żadnego piłkarza, po czym dzień po dniu zaprezentowała dwóch nowych obrońców. We wtorek kontrakt z Pasami podpisał Duńczyk Andreas Skovgaard.

Obaj będą walczyć o miejsce w składzie z Virgilem Ghitą, Jakubem Jugasem (kapitanem drużyny) i Artuu Hoskonenem. Pięciu środkowych obrońców daje Jackowi Zielińskiemu duży spokój w defensywie, która w pięciu meczach straciła do tej pory tylko cztery gole. To drugi najlepszy w lidze wynik po Legii Warszawa (tylko jeden gol zdobyty przez przeciwników).

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej