- "Jesteśmy 3,5 miesiąca jest po wyborach. Od 2015 roku szliśmy do przodu z realizacją naszych obietnic. A co robią teraz rządzący? - pytał Morawiecki.

- Przed wyborami mówili o "100 konkretach", których nie ma, ale jest za to ponad 100 ministrów" – wskazał wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Morawiecki skomentował także plany koalicji 13 grudnia odnośnie Trybunału Konstytucyjnego.

- "Nie daj Panie Boże, by zrealizowali swoje groźby i zastąpili swoimi nominatami legalnie powołanych sędziów" – stwierdził, podkreślając na swoisty "porządek prawny", jaki próbuje tworzyć obecny rząd Donalda Tuska, dodając że w Brukseli także jest coraz więcej ludzi zaniepokojonych atakami nowego rządu na demokrację państwa polskiego.

Odnosząc się do demonstracji rolników zarówno w Polsce, jak i w Europie, Morawiecki podkreślił, że pod rządami Prawa i Sprawiedliwości interesy polskich rolników były bardzo mocno bronione, przypominając m.in. nałożenie embarga na ukraińskie nadmiernie zalewające polski rynek.

- Czy to embargo było zgodne z prawem europejskim? Nie! Ale było zgodne z interesem polskich rolników. Nie wahaliśmy się tego zrobić – stwierdził były premier.

- Dzisiaj oni, podpisując pod tym, pod czym się ostatnio premier Tusk podpisał w Brukseli... De facto zmieniają tamtą regulację. Bo od władz Ukrainy będzie zależało, kto dostanie licencję. Co to oznacza? To oznacza, że na powrót grozi potężny przywóz zbóż, kukurydzy i innych artykułów rolnych z Ukrainy, zalanie polskiego rynku zbożami ukraińskimi – wskazał Morawiecki.

- Tak długo, jak myśmy rządzili, nie dopuszczaliśmy do tego – podkreślił wiceprezes PiS.

- Już dzisiaj, na pierwszej w tym roku radzie europejskiej, już rząd polski odpuścił interes rolników – dodał.