Słowo "wojna" zostało wybrane w tegorocznej edycji plebiscytu Słowo Roku
Po mszy św. w intencji zmarłego aktora, reżysera i dyrektora warszawskiego Teatru Kamienica Emiliana Kamińskiego, którą odprawiono w środę w Kościele św. Karola Boromeusza przy ul. Powązkowskiej 14 w Warszawie, społeczny doradca prezydenta Tadeusz Deszkiewicz odczytał list prezydenta RP skierowany do rodziny i żegnających artystę.
Andrzej Duda poinformował, że nadał Emilianowi Kamińskiemu pośmiertnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. - Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu Emiliana Kamińskiego. Żegnamy dzisiaj wspaniałego aktora teatralnego i filmowego, reżysera, wreszcie twórcę i dyrektora Teatru Kamienica. Żegnamy wybitnego artystę, który w swojej twórczości harmonijnie łączył powagę z humorem, a estetykę z etyką - napisał prezydent.
Przypomniał, że "Emilian Kamiński należał do najznamienitszych osobowości scen warszawskich ostatniego półwiecza". - Najdłużej związany z Teatrem Narodowym, występował także na deskach wielu innych, kreując pamiętne role w repertuarze o niezwykłej rozpiętości: od tragedii antycznej, przez wielki dramat romantyczny, aż po sztuki współczesne. Z sukcesem występował zarówno w klasyce, jak i w musicalach. Żadne formy ani gatunki teatralne nie miały przed nim tajemnic. Z równą lekkością i maestrią poruszał się w rejestrach powagi, co rozrywki - ocenił Andrzej Duda.
- Na swojej drodze artystycznej zawsze służył pięknu, a zarazem dobru i prawdzie. Wymagało to nieraz trudnych wyborów, podejmowanych z rozwagą i pryncypialnością. Wyrazistą formą protestu była działalność Teatru Domowego, w którym Emilian Kamiński stał się głosem całego pokolenia Solidarności, bezkompromisowo manifestując stosunek do reżimu stanu wojennego. Swoją postawą zaskarbił sobie wielki szacunek i autorytet w środowisku twórczym i wśród publiczności. Był również jednym z najszerzej znanych i budzących powszechną sympatię aktorów filmowych - fabularnych i serialowych, a także głosów dubbingowych w animacjach dla najbardziej wymagających widzów: dziecięcych i młodzieżowych - wskazał w liście prezydent.
Podkreślił, że "ukoronowaniem wszechstronnej twórczości i dziełem życia Emiliana Kamińskiego stał się autorski Teatr Kamienica - jedyne w swoim rodzaju miejsce na mapie stolicy, poświęcone sztuce scenicznej, ale także stanowiące przestrzeń dla działań społecznych i dobroczynnych. Za sprawą założyciela dom w alei Solidarności już od blisko 14 lat służy jako przestrzeń pomocy i duchowej, i materialnej". - Dom otwarty na potrzeby współczesnych, a jednocześnie przechowujący pamięć miejsca o długiej dramatycznej historii i tradycje dawnej Warszawy - dodał. - Zgodnie z dewizą widniejącą na zabytkowym tramwaju, ustawionym przed Kamienicą, jest ona czymś więcej niż teatr. I to samo można powiedzieć o jej twórcy, którego dziś z żalem żegnamy: więcej niż aktor, więcej niż reżyser, więcej niż dyrektor, więcej nawet niż artysta. Wyjątkowy, wspaniały człowiek, którego będzie nam bardzo brakowało - ocenił Andrzej Duda.
W zakończeniu listu prezydent poinformował, że "dla uhonorowania wybitnych zasług śp. Emiliana Kamińskiego dla kultury narodowej, Jego osiągnięć w twórczości artystycznej i upowszechnianiu polskiej sztuki teatralnej podjąłem decyzję o nadaniu Mu pośmiertnie Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski".
- Ze smutkiem przychodzi nam dziś żegnać Emiliana Kamińskiego - wybitnego polskiego aktora, reżysera, autora niezliczonych kreacji teatralnych, filmowych i telewizyjnych, założyciela i dyrektora Teatru Kamienica w Warszawie - powiedział uczestniczący w uroczystościach pogrzebowych wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Przypomniał, że "jako absolwent Wydziału Aktorskiego stołecznej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej Emilian Kamiński rozpoczął karierę - może nieprzypadkowo, bo całe życie przyszło mu pojedynkować się w dobrej sprawie - rolą D'Artagnana w spektaklu Trzej Muszkieterowie w Operetce Warszawskiej w 1975 roku. - Drogę zawodową kontynuował na deskach Teatru na Woli w Warszawie pod kierunkiem swojego mistrza, Tadeusza Łomnickiego oraz w Teatrze Narodowym, gdzie grał w spektaklach Helmuta Kajzara, Macieja Wojtyszki oraz Ryszarda Peryta. Wielu pamięta też jego znamienite role w przedstawieniach Mąż i żona, Dostojewski według Braci Karamazow czy Treny w reżyserii ówczesnego dyrektora, Adama Hanuszkiewicza - mówił minister kultury.
Dodał, że Kamiński występował też na deskach wielu innych warszawskich scen. - Przez lata był związany z Teatrem Ateneum im. Stefana Jaracza, w którym sukces przyniosły mu słynne przedstawienia Brel oraz Wysocki, przygotowane we współpracy z Wojciechem Młynarskim, gdzie mogliśmy podziwiać jego talent wokalny. Doceniona i nagrodzona została także świetna kreacja w monodramie Kontrabasista Patricka Süskinda w reżyserii Roberta Glińskiego. Szeroka publiczność pamięta również rolę Janosika-Swojego w spektaklu Na szkle malowane, wyreżyserowanym przez Krystynę Jandę w Teatrze Powszechnym - przypomniał Gliński.