Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik już w areszcie. Jest nowy komunikat policji

"Osoby, w stosunku do których prowadzono czynności, zgodnie z nakazem sądu, zostały doprowadzone do właściwej jednostki penitencjarnej" — poinformowała stołeczna policja.

Policjanci przed Komendą Rejonową Policji przy ul. Grenadierów w WarszawiePAP/Rafał Guz
Policjanci przed Komendą Rejonową Policji przy ul. Grenadierów w Warszawie

Komunikat pojawił się na platformie X.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości przyjechał przed komendę policji przy ul. Grenadierów, gdzie przebywali zatrzymani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Polityków PiS nie było już w komendzie, zostali doprowadzeni do Aresztu Śledczego w Warszawie-Grochowie.

— Oczywiście, że powinni wyjść na wolność. Zostali prawomocnie ułaskawieni to po pierwsze, a po drugie ten wyrok był jednym wielkim skandalem — powiedział prezes PiS.

reklama

Pytany o to, czy Andrzej Duda powinien ułaskawić polityków PiS po raz drugi, Kaczyński odparł: to jest decyzja prezydenta.

Na miejscu przed Komendą Rejonową Policji Warszawa VII przy ul. Grenadierów razem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim było kilku posłów PiS, w tym m.in. Ryszard Terlecki, Przemysław Czarnek, Jan Kanthak, Rafał Bochenek. Przed komendą stała też grupa protestujących oraz dziennikarze.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w kajdankach. Znamy kulisy zatrzymania

Według naszych informacji policja wkroczyła do Pałacu Prezydenckiego bez ostrzeżenia, korzystając z tego, że prezydent był na spotkaniu z białoruską opozycją.

Kamiński z Wąsikiem zostali zatrzymani w gabinecie prezydenckiego ministra Marcina Mastalerka, który akurat przebywa poza Warszawą. Świadkowie opisują w rozmowie z Onetem, że zatrzymania dokonało kilkunastu umundurowanych funkcjonariuszy.

Nie przedstawili oni ministrom prezydenta żadnych dokumentów. Zawracając się do Kamińskiego i Wąsika zażądali, aby dobrowolnie opuścili wraz z nimi Pałac Prezydencki. Byli ministrowie odmówili, twierdząc, że są gośćmi prezydenta, który niedługo wróci do Pałacu. Policjanci mieli odpowiedzieć, że nie będą czekać na prezydenta i zasugerowali, że w razie oporu będą zmuszeni użyć siły.

Do starcia jednak nie doszło, bo Kamiński z Wąsikiem zdecydowali się oddać się w ręce policji. Według naszych rozmówców zostali skuci kajdankami, wyprowadzeni z Pałacu Prezydenckiego i w policyjnym kordonie przewiezieni na komendę policji przy ulicy Grenadierów, na warszawskiej Pradze, gdzie mieszka Kamiński. Stamtąd trafią do aresztu.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

MZS

Źródło: Media
Data utworzenia: 9 stycznia 2024, 22:10
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.