W nagraniu ze spotkania w Jagodnie, które udostępnił na Twitterze Radosław Poszwiński, Donald Tusk stwierdził:

Tak na zdrowy rozum, jak się zastanowić, ja wolę w Trójmieście wsiąść w Sopocie w taksówkę i pojechać i w 20 minut być na lotnisku niż pojechać na dworzec, wsiąść w pociąg (już nie mówię ile to lat będzie trwało i jakie to są potworne koszty) i pojechać do Baranowa między Łodzią a Warszawą”.

Dalej mówił o konieczności przywrócenia władzy i kompetencji oraz sprawczości samorządom i NGO-som. Zapowiadając krytykę skierowaną przeciwko niemu za to „[...] że Tusk nie chce tych wielkich wspaniałych pomników, które mają udowodnić, że to jest potęga na wieczną chwałę”, lider PO mówił o tym, że zależy mu na… odzyskaniu swojego państwa przez Polaków.