W Konfederacji poproszono Korwin-Mikkego, "by nic nie robił do końca kampanii"

W Konfederacji poproszono Korwin-Mikkego, "by nic nie robił do końca kampanii"

Dodano: 
Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło:PAP / Tomasz Gzell
– Korwin-Mikke został poproszony, żeby już nic nie robić do końca kampanii – przekazał Przemysław Wipler.

W ostatnich dniach było głośno o słowach Janusza Korwin-Mikkego ws. pedofilii. Polityk Konfederacji w kontrowersyjny sposób odniósł się do afery pedofilskiej wśród influencerów na polskim You Tube.

Przemysław Wipler (były poseł PiS, obecnie kandydat Konfederacji w wyborach do Sejmu) został zapytany w Radiu Plus, czy były lider środowisk wolnościowych pomaga czy bardziej szkodzi partii. – Każdy niech sobie sam oceni – odparł Wipler.

Zgodnie z moją wiedzą Janusz Korwin-Mikke został poproszony o to, żeby już nic nie robić do końca kampanii. Nie pisać, nie wypowiadać się, odpocząć. Jest czas na ekstrawagancję i jest czas na dyscyplinę. Kampania to czas dyscypliny – stwierdził Przemysław Wipler.

Jacek Prusinowski dopytywał polityka, kto konkretnie poprosił Korwin-Mikkego o wycofanie się z polityki do końca wyborów i czy był to Sławomir Mentzen. Wipler odparł, że w czasie kampanii wyborczej "dużą władzę" ma szef sztabu, który prowadzi kampanię (jest nim Witold Tumanowicz).

Na koniec Wipler przyznał, że ma nadzieję, że Korwin-Mikke "nie będzie już aktywny w swoich dywagacjach w tej kampanii".

Korwin-Mikke o Pandora Gate

Janusz Korwin-Mikke stwierdził niedawno, że "normalny mężczyzna nie planuje seksu", a to, że "czasem się myli" wynika z chęci lepszego poznania partnerki. – A co do tych youtuberów, to powiedzmy sobie jasno, prawica uznaje zasadę "twarde prawo, ale prawo". W Polsce jest takie prawo, jakie jest no i w tej sprawie mam nadzieję, że wypowie się sąd, a nie ta pani, ja, czy cały internet w głosowaniu powszechnym. Od tego mamy sądy – zakończył Korwin-Mikke.

To jednak nie pierwszy raz, gdy poseł zabrał głos ws. pedofilii. Kilka lat temu polityk zamieścił głośny wpis w tej sprawie.

"Na drogach ginie rocznie 3000 osób, ale dzięki temu mamy sprawny transport. Godzimy się z tym. I słusznie. Pytanie: czy nie lepiej, by 20 czy 50 dzieci więcej padło ofiarą pedofilów - ale reszta traktowała dorosłych ufnie i żyła normalnie, bez wpajanego strachu przed pedofilami?" – pyta Korwin-Mikke.

Czytaj też:
Niewygodne pytanie do Bosaka. Polityk przerwał wywiad
Czytaj też:
Happening Konfederacji pod siedzibą TVP: Telewizja reżimowa nie pokazuje nas w ogóle

Źródło: Radio Plus
Czytaj także