Obserwuj w Google News

Więzienie za podarcie kartki referendalnej? Jest komunikat PKW

2 min. czytania
16.08.2023 14:38
Zareaguj Reakcja

Zniszczenie karty do głosowania to przestępstwo - oświadczył w środę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Jego wypowiedź nawiązuje do zapowiedzianego na połowę października referendum, w którym kluczowe znaczenie (poza wynikami) ma frekwencja.

Referendum
fot. PAP/Piotr Nowak, WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News (ilustracyjne)

Referendum 15 października, które odbędzie się razem z wyborami parlamentarnymi 2023, ma dotyczyć 4 kwestii, które zaproponowali politycy PiS: "nielegalnych imigrantów" z Afryki i Bliskiego Wschodu, podniesienia wieku emerytalnego, wyprzedaży państwowych przedsiębiorstw oraz muru na granicy polsko-białoruskiej.

W ostatnich dniach pojawiły się sugestie, w jaki sposób odmówić udziału w referendum. Były szef PKW Wojciech Hermeliński mówił w rozmowie z Wirtualną Polską, że wyborcy mogą wyrzucić do urny podartą kartę do głosowania, która będzie liczona jako głos nieważny. W środę do tych komentarzy odniosło się obecne kierownictwo PKW.

Redakcja poleca

Więzienie za podarcie kartki referendalnej? Jest oświadczenie PKW

Sędzia Sylwester Marciniak zwrócił uwagę, że tę kwestię reguluje Kodeks wyborczy i Kodeks karny. - Oprócz przepisów karnych w ustawie o referendum ogólnokrajowym w Kodeksie wyborczym, istnieje także przepis z art. 248 punkt 3 Kodeksu karnego umieszczony w rozdziale 31 przestępstwa przeciwko wyborom i referendom, gdzie jest powiedziane, że kto niszczy kartę do głosowania, podlega karze pozbawiania wolności do lat 2 - oświadczył prezes PKW.

Jak dodał, znane są orzeczenia sądów rejonowych, "gdzie doszło do takiej sytuacji, że wyborca podarł kartę i poniósł odpowiedzialność karną". - Apeluję, aby nie wprowadzać wyborców w tym zakresie w błąd, bo niestety skutki nie ponoszą te osoby, które takie treści przekazują, tylko bezpośrednio wyborca - zaznaczył sędzia Marciniak.

Pytany o to, czy jeśli nie chce brać się udziału w referendum, to trzeba zgłosić to Obwodowej Komisji Wyborczej, odpowiedział: - Nie ma obowiązku pobrania wszystkich trzech kart do głosowania. To już wyłączna wola wyborcy. Marciniak zaznaczył, że podarcie karty do głosowania grozi odpowiedzialnością karną.

Redakcja poleca

Jak nie wziąć udziału w referendum?

Dopytywany, czy decyzja wyborcy o niebraniu udziału w referendum zostanie odnotowana, wyjaśnił, że "musi zostać odnotowana, ponieważ jest to kwestia ilości wydanych kart". Przewodniczący PKW zaznaczył, że nie równa się to ujawnieniu danych osób, które zdecydowały się nie brać udziału w referendum.

- To nie będzie jawne, bo jest to dokument wyborczy, który podlega ujawnieniu wyłącznie na żądanie sądu lub prokuratury jeśli toczy się jakaś sprawa – mówił Marciniak. Dodał: - Nikt też nie sprawdza, czy ktoś uczestniczył w wyborach i referendum.

Pytany o stanowisko dot. słów sędziego Wojciecha Hermelińskiego, b. przewodniczącego PKW, który miał stwierdzić, że "referendum to plebiscyt, w którym nie weźmie udziału", odpowiedział: - Każdy wyborca decyduje we własnym zakresie. Rolą PKW jest wzmacnianie udziału (obywateli - red.) w wyborach i referendum.

Rząd w poniedziałek skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie 15 października, w dniu wyborów parlamentarnych, referendum ogólnokrajowego. Aby dwa głosowania odbyły się tego samego dnia, potrzebna jest nowelizacja ustawy o referendum ogólnokrajowym. W środę Sejm odrzucił weto Senatu w tej sprawie i nowelizacja trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.

RadioZET.pl/PAP - Karolina Kropiwiec