Władimir Putin złożył kondolencje rodzinie ofiar katastrofy

Świat
Władimir Putin złożył kondolencje rodzinie ofiar katastrofy
PAP/EPA/MAKSIM BLINOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Prezydent Rosji Władimir Putin.

Prezydent Rosji Władimir Putin złożył w czwartek kondolencje rodzinom osób, które zginęły w katastrofie samolotu. Powiedział, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn był "utalentowanym biznesmenem" i że zna go od lat 90-tych.

W środę wieczorem Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że Jewgienij Prigożyn i Dmitrij "Wagner" Utkin byli na pokładzie samolotu Embraera, który rozbił się w obwodzie twerskim w Rosji około godz. 18:30.

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu Prigożyna. Media: Osobisty pilot szefa Grupy Wagnera mógł być w nią zamieszany

 

Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że na pokładzie było dziesięć osób. Wszystkie zginęły. Rosyjskie władze informowały, że znaleziono wszystkie ciała.

Putin o Prigożynie: Utalentowany biznesmen

W czwartek późnym popołudniem prezydent Rosji Władimir Putin złożył "szczere kondolencje" rodzinom pozostałych ofiar.

 

- Jeśli chodzi o tragedię lotniczą, to przede wszystkim chcę złożyć najszczersze kondolencje rodzinom wszystkich ofiar. Zawsze jest to tragedia. Rzeczywiście, gdyby byli tam pracownicy Grupy Wagnera, a ze wstępnych danych wynika, że byli, to chciałbym zauważyć, że osoby te wniosły znaczący wkład w naszą wspólną sprawę, jaką jest walka z reżimem neonazistowskim na Ukrainie, pamiętamy o tym, wiemy o tym i nie zapomnimy - powiedział Putin.

 

ZOBACZ: Kim był Jewgienij Prigożyn?

 

Dodał, że znał Prigożyna bardzo długo, bo od początku lat 90'. - To był człowiek, który miał trudny los i popełnił w życiu poważne błędy - powiedział. - Był utalentowanym człowiekiem, utalentowanym biznesmenem, pracował nie tylko w naszym kraju i pracował z (dobrymi) wynikami, ale także za granicą, zwłaszcza w Afryce - mówił Putin.

 

Prezydent Rosji wyjaśnił, że Prigożyn był w Rosji w dniu katastrofy, gdzie spotkał się z kilkoma urzędnikami. 

 

Przekazał, że w sprawie katastrofy samolotu trwa śledztwo. - Zostanie przeprowadzone w całości i doprowadzone do końca. Nie ma co do tego wątpliwości. Zobaczymy, co śledczy powiedzą w najbliższym czasie. Teraz trwają badania eksperckie, techniczne i genetyczne. To zajmuje trochę czasu - dodał.

Brytyjskie źródła wojskowe: Za atakiem prawdopodobnie stoi FSB

W czwartek brytyjskie źródła wojskowe, cytowane przez BBC, przekazały, że najprawdopodobniej rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) stała za środowym atakiem na samolot, którym leciał Prigożyn. 

 

Stany Zjednoczone uważają, że samolot, w którym znajdował się przywódca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, zestrzeliła prawdopodobnie wystrzelona z terytorium Rosji rakieta ziemia-powietrze - informuje Reuters, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników.

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu z Jewgienijem Prigożynem. Brytyjskie źródła wskazują podejrzanego

 

Od ataku stanowczo odcięła się Ukraina. - Ukraina nie miała z tym nic wspólnego. Myślę, że wszyscy wiedzą, kto jest w to zamieszany - powiedział Wołodymyr Zełenski.

Bunt Prigożyna

Do katastrofy samolotu, na pokładzie którego był szef Grupy Wagnera doszło dokładnie dwa miesiące bo tzw. buncie Prigożyna.

 

Podczas zbrojnego wystąpienia w dniach 23-25 czerwca, najemnicy Prigożyna byli w stanie nie tylko sprzeciwić się rozkazom, ale zająć między innymi Rostów nad Donem, w tym znajdujące się tam rosyjskie dowództwo południowego zgrupowania wojsk.

 

Następnie "wagnerowcy" zorganizowali "marsz sprawiedliwości" na Moskwę. W tym czasie Gwardia Narodowa i inne jednostki wierne Władimirowi Putinowi barykadowały stolicę.

 

Bunt Prigożyna zakończył się porozumieniem z władzami, w którym mediował Alaksandr Łukaszenka. W wyniku tych rozmów sam szef Grupy Wagnera miał otrzymać gwarancje bezpieczeństwa na Białorusi.

Prigożyn w Afryce

Dzień przed katastrofą Jewgienij Prigożyn opublikował pierwsze wideo od czasu nieudanej próby puczu w Rosji. Dowódca twierdził, że przebywa w Afryce, gdzie jego ludzie przeprowadzają misje, by "uczynić Afrykę jeszcze bardziej wolną". 

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu Prigożyna. Wołodymyr Zełenski: Nie mamy z tym nic wspólnego

 

- Pracujemy w temperaturze 50 stopni. Wszystko jest tak jak lubimy. Wagner przeprowadza misje rekonesansowe. Czynimy Rosję silniejszą na wszystkich kontynentach, a Afrykę jeszcze bardziej wolną. Sprawiedliwość i radość dla narodów afrykańskich. Jesteśmy koszmarem dla ISIS, Al-Kaidy oraz innych gangów. Zatrudniamy prawdziwych bohaterów i dalej wypełniamy zlecone zadania, które przed nami postawiono, i które obiecaliśmy wypełnić - mówił na nagraniu Prigożyn. 

pgo/dsk / Polsatnews.pl / Reuters
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie