Obserwuj w Google News

Tomasz Zubilewicz mógł zginąć. Twierdzi, że Bóg uratował go przed tragiczną śmiercią

2 min. czytania
05.09.2023 21:54
Zareaguj Reakcja

Tomasz Zubilewicz miał cudem uniknąć śmierci. Katolicki tygodnik przytoczył pełną grozy historię, która przydarzyła się prezenterowi w Paryżu. Ponoć tylko dzięki łasce Opatrzności pogodynek jeszcze stąpa po tym świecie. 

Tomasz Zubilewicz uratowany przed śmiercią w zamachu
fot. Jan BIELECKI/East News

Tomasz Zubilewicz to popularny prezenter pogody znany z kanałów TVN. 61-latek jest osobą głęboko wierzącą. Był nawet czas, że poważnie myślał o posłudze kapłańskiej, ale ostatecznie wybrał życie świeckie, zostając katechetą i już w trakcie małżeństwa wstępując do katolickiego Ruchu Światło-Życie. Prezenter otwarcie wspiera ruchy pro-life, m.in. brał udział w akcji "Uratuj świętego", w ramach której modlił się w intencji życia nienarodzonego. 

Redakcja poleca

Tomasz Zubilewicz cudem uniknął tragicznej śmierci

Tomasz Zubilewicz jest pewny, że wiele szczęśliwych zdarzeń w jego życiu nastąpiło dzięki łasce boskiej. "Dobry Tydzień" przytoczył opowieść prezentera o tym, jak Bóg ustrzegł go przed śmiercią w zamachu terrorystycznym w Paryżu.

Jak czytamy, Zubilewicz chciał wybrać się na zakupy do dwóch sklepów, ale że miał mało czasu, ograniczył się do wizyty w jednym, położonym w południowej części miasta. Okazało się, że dobrze zrobił, ponieważ w tamtym drugim lokalu wybuchła bomba podłożona przez terrorystów.  

- Z jakiegoś powodu tam nie pojechałem. Myślę, że to zasługa Pana Boga - cytuje Tomasza Zubilewicza "Dobry Tydzień".

Takich świadectw boskiej pomocy miało być więcej, m.in. w Krakowie, gdzie 61-latek miał nagle usłyszeć wewnętrzny głos, nakazujący mu przejść na drugą stronę ulicy. Tak też zrobił. Po chwili tam, gdzie wcześniej szedł, spadła na chodnik ciężka donica. Opatrzność miała czuwać nad pogodynkiem także w Indiach. Okradziony z pieniędzy i paszportu prezenter nagle usłyszał od hinduskiego urzędnika, aby zaufał swojemu Bogu. Zubilewicz uznał to za znak. Nagle problemy zaczęły się szczęśliwie rozwiązywać. Załatwiono formalności i prezenter mógł spokojnie wrócić do kraju.

Nie przegap
Te-gwiazdy-nie-wstydzą-się-Boga-Niektóre-nawet-zawdzięczają-mu-życie
21 Zobacz galerię
fot. JACEK KOZIOL/East News